Uruchomienie nowego systemu paszportowego RDP. 08.11.2022. W związku z wejściem w życie nowej ustawy paszportowej od 13 listopada 2022 roku prosimy o zapoznanie z informacją o najważniejszych zmianach dotyczących składania wniosków paszportowych w Wydziale Konsularnym Ambasady RP w Oslo. Na wynik operacyjny segmentu wpływ miały głównie dwa czynniki – podaje PGNiG w raporcie. Pierwszym jest wzrost przychodów o 7,567 mld zł (tj. 424 proc.) w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego, na który wpłynęły głównie: wzrost wolumenu wydobycia gazu ziemnego i ropy naftowej w Norwegii, odpowiednio o 543 mln m sześc. Dzięki temu wspierasz moją pracę na Kierunek Norwegia. Dziękuję! geirangerfjord geirangerfjorden Norwegia blog rejs po geirangerfjord rejsy po fiordach. Rejs po fiordzie Geirangerfjord, cudowne widoki, wodospad Siedem Sióstr, Ślubny Welon oraz piękne opuszczone farmy. Najpopularniejsze miejsca w Norwegii. W Norwegii zapewnienie dowodu pełnego szczepienia, powrotu do zdrowia po COVID-19 lub negatywnego wyniku testu nie jest wymagane, aby uzyskać dostęp do przestrzeni publicznej. „Unijne cyfrowe zaświadczenie COVID ” (EUDCC) jest dowodem cyfrowym, ważny we wszystkich państwach UE, że dana osoba została zaszczepiona przeciwko COVID-19 Większość przepisów, która dotyczy transportu psa, kota lub fretki do Norwegii nie odbiega od regulacji, które wprowadziły państwa UE/EOG. Przepisy dotyczą podróży niekomercyjnych. Oznacza to, że zwierzę po przekroczeniu granicy zamieszka z posiadaczem i nie zostanie przekazane do sprzedaży. Czworonogi mogą wjechać na terytorium Dzwonić! Używany samochódy z Norwegii w Polsce: ️ Szybko ️ Niedrogo ️ Opłacalnie. Import aut z Norwegii ☎️ 48-666-603-645. . Rys historyczny Po I Wojnie Światowej Pierwszy Poseł nadzwyczajny i minister pełnomocny RP w Królestwie Norwegii, Czesław Pruszyński złożył listy uwierzytelniające na ręce Króla Haakona VII w dniu 25 sierpnia 1919 r. W Norwegii pełnił misję do 1 kwietnia 1921 roku. Pojął za żonę Wenche Grove-Prebensen, córkę norweskiego dyplomaty, która przyjęła polskie imię Krystyna. W 1920 r. powstała Norwesko-Polska Izba Handlowa. Następnie stworzone zostały podstawy traktatowe dla dwustronnych stosunków gospodarczych i handlowych, w 1926 r. podpisano dwustronną umowę o handlu i żegludze, w 1929 r. traktat koncyliacyjno-arbitrażowy, w 1935 r. układ taryfowy, a w 1937 r. - porozumienie celne. Głównym towarem eksportowym Polski do Norwegii był węgiel, a w imporcie z Norwegii przeważały ryby. II Wojna Światowa Wojenne losy Polaków w Norwegii otwiera Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich pod dowództwem gen. Zygmunta Szyszko-Bohusza walkami o Narvik – ważny port zajęty przez wojska niemieckie i służący do przeładunku szwedzkiej rudy żelaza. W kwietniu i maju 1940 r. oddziały brytyjskie, francuskie i polskie wraz z Norwegami przeprowadziły operację desantową odzyskania Narviku. Polska brygada walczyła na południu, nad brzegami Beisfjorden, w okolicach Ankenes i Nyborga. W walkach o Narvik poległo 97 polskich żołnierzy, blisko 200 zostało rannych, a ok. 90 uznano za zaginionych. Bitwa o Narvik była pierwszym zwycięstwem Aliantów w II wojnie światowej nad wojskami niemieckimi. W maju 1940 r. Niemcy rozpoczęły zwycięską kampanię przeciwko Francji, co skutkowało wycofaniem żołnierzy alianckich, w tym polskich, z Narviku, który ponownie został zajęty przez wojska niemieckie. W kampanii norweskiej 1940 r. brała także udział polska marynarka: okręt podwodny ORP Orzeł, niszczyciele ORP Burza, ORP Błyskawica i ORP Grom oraz transatlantyki – MS Batory, MS Chrobry i MS Sobieski. ORP Grom został trafiony niemiecką bombą lotniczą w fiordzie Rombakken koło Narviku i zatopiony; zginęło 59 członków załogi okrętu. Zatonął również MS Chrobry w Vestfjordzie opodal Bodø. Polskich bohaterów pochowano na cmentarzach w Håkvik i Narviku. Nad Norwegią odbywały się loty polskich załóg RAF-u (Królewskich Sił Powietrznych Wielkiej Brytanii) mające na celu przerzucanie z Anglii polskich kurierów i Cichociemnych, a także dostarczanie sprzętu wojskowego i zaopatrzenia dla ruchu oporu w okupowanej Polsce. 30 października 1942 r. w drodze do Anglii, rozbił się o skały niedaleko Egersundu samolot Halifax pod dowództwem kpt. Mariusza Wodzickiego ze 138 szwadronu RAF, która była jednostką do zadań specjalnych. Na pokładzie samolotu znajdowało się także trzech Cichociemnych. Lotnicy spoczywają na cmentarzu Vestre Gravlund w Oslo. Znaczna liczba norweskich oficerów i żołnierzy specjalnych, komandosów została przeszkolona przez polskich instruktorów szkolących także naszych Cichociemnych w Wielkiej Brytanii. Niemcy przerzucili do Norwegii ok. 2,5 tysiąca polskich jeńców walczących w kampanii wrześniowej 1939 r. Jeńców umieszczono w kilku miejscach, np. w Lillehammer, w Drevii, w Hemmes i w rejonie Åndalsnes. Do nich dołączyli pojmani żołnierze Armii Krajowej. W sumie w czasie wojny około 20 000 Polaków zostało przymusowo wywiezionych przez Niemców do obozów pracy w Norwegii, czy też przymusowo wcielonych do Wermachtu, objętych niemieckimi listami narodowościowymi. Polacy uwięzieni przez Organizację Todta (w tzw. Einsatzgruppe Viking) wznosili schrony dla niemieckich łodzi podwodnych w Trondheim i w Bergen, zakładali trasę III Rzeszy nr 50 z południa na północ Norwegii, a także pracowali przy budowie lotnisk, suchych doków czy produkcji aluminium. Latem 1945 r. zwolniono z obozów ok. 3800 Polaków. Kilkudziesięciu Polaków pełniło służbę na norweskich statkach handlowych będących w służbie aliantów, niejednokrotnie płacąc najwyższą cenę. W grudniu 1940 r. norweski generał Carl Fleischer otrzymał polski order bojowy Virtuti Militari. W czerwcu 1942 r. Król Haakon VII odznaczył Krzyżem Wojennym Krigskorset dwunastu polskich żołnierzy, którzy brali udział w bitwie o Narvik. Norweski Krzyż Wojenny otrzymał pośmiertnie gen. Władysław Sikorski. Lata powojenne W październiku 1945 r. w ponad stu obozach dla uchodźców przebywało w Norwegii ponad 22 000 Polaków. Naciski ze strony rządu norweskiego i akcja Misji Repatriacyjnej władz z Warszawy doprowadziły do powrotu większości Polaków. Pozostali w liczbie ok. 1000 osób zamieszkali głównie w Askim, Fredrikstad, Halden, Moss. Władze norweskie tolerowały obecność i aktywność pierwszego ambasadora w Norwegii, hrabiego Pruszyńskiego, który od grudnia 1951 r. był przedstawicielem polskiego rządu emigracyjnego w Norwegii, a od 1957 roku - również w Szwecji i Danii. W 1958 r. PRL i Norwegia podpisały umowę kulturalną, która później zaowocowała wymianą w dziedzinie kinematografii, częstymi wizytami naszych muzyków na ziemi norweskiej, wystawami polskiego plakatu, sztuki użytkowej i plastyki. W dobie rządów Edwarda Gierka w latach 70. Norwegia importowała z Polski głównie węgiel, cukier, metale, tekstylia i produkty chemiczne, a także polskie statki. Norwegia eksportowała do Polski ryby, wyposażenie statków i artykuły chemiczne. Od 1953 r. polscy naukowcy organizowali wyprawy badawcze na Svalbardzie. Badania arktyczne prowadzono od lat 50-tych, a w 1958 toku wybudowano Polską Stację Polarną im. S. Siedleckiego na Hornsundzie, gdzie do dziś prowadzone są badania. W latach 1980-81 w Polsce wprowadzono stan wojenny, który społeczność Norwegii jednoznacznie potępiła. Nowatorskie programy społeczne i reformy polityczne „Solidarności” cieszyły się w Norwegii dużym uznaniem i sympatią. Po wprowadzeniu stanu wojennego w Norwegii osiedliło się około 4000 polskich emigrantów. Przywódca Solidarności Lech Wałęsa, otrzymał w 1983 r. w Oslo Pokojową Nagrodę Nobla, którą w jego imieniu odebrała jego małżonka Danuta Wałęsa. Dwustronna współpraca gospodarcza Gospodarcze umowy dwustronne Od wejścia Polski do UE 1 maja 2004 r. współpraca gospodarcza z Norwegią realizowana jest na podstawie Porozumienia o Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG) wraz z poprawkami wprowadzonymi do niego po rozszerzeniu EOG o 10 nowo przystępujących państw oraz na podstawie podpisanej 14 maja 1973 r. umowy o wolnym handlu między Europejską Wspólnotą Gospodarczą a Królestwem Norwegii. Nadal pozostają w mocy bilateralne umowy zawarte między Polską a Norwegią, których przedmiotu nie obejmuje kompetencja UE. Są to: 1) Umowa z 5 czerwca 1990 r. o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji; 2) Konwencja między Rzeczpospolitą Polską a Królestwem Norwegii w sprawie unikania podwójnego opodatkowania i zapobiegania uchylaniu się od opodatkowania w zakresie podatków od dochodu oraz Protokół do tej Konwencji, podpisane w Warszawie dnia 9 września 2009 r. 3) Protokół zmieniający tę Konwencję, podpisany 5 lipca 2012 r., dotyczący sposobu opodatkowania wynagrodzeń z tytułu pracy na pokładach statków morskich eksploatowanych w transporcie międzynarodowym. Norwegia, Islandia i Liechtenstein, korzystają z dostępu do rynku wewnętrznego UE mimo, że nie są członkami Unii w zamian za wsparcie mniej zamożnych państw UE poprzez Mechanizm Finansowy EOG (MF EOG) i Norweski Mechanizm Finansowy (NMF). Handel zagraniczny W handlu między Polską a Norwegią bardzo istotną rolę odgrywa sektor stoczniowy. Poza sektorem stoczniowym w imporcie z Norwegii główną rolę odgrywają surowce: ryby, nieobrobione aluminium i stopy żelaza, paliwa i produkcja przemysłu chemicznego. Z kolei eksport z Polski to, poza produktami branży stoczniowej, także materiały dla sektora budowlanego, urządzenia i maszyny, autobusy i ciężarówki. Linki: Informator ekonomiczny Norwesko-Polska Izba Handlowa Zagraniczne Biuro Handlowe (ZBH) PAIiH w Oslo, @ Skandynawsko-Polska Izby Handlowa Polsko-Norweska Izba Gospodarcza w Gdańsku Maciej Zakrzewski, historyk, pracownik IPN, Oddział w Krakowie 9 kwietnia 1940 r. 80. lat temu rozpoczęła się bitwa o Narwik. Kampania norweska dla polskich żołnierzy z Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich miała wyjątkowe znaczenie Pierwsze po klęsce wrześniowej poważne starcie regularnych wojsk polskich z siłami niemieckimi, u boku jeszcze niepokonanych aliantów, budowało nadzieję, że wojna weszła w korzystniejszą dla Polaków fazę. Walki w Norwegii miały być etapem w drodze powrotnej do Polski, jak to zapisał Ksawery Pruszyński w tytule swojej najbardziej popularnej, wydanej w 1941 r. powieści „Droga wiodła przez Narwik”. Sytuacja strategiczna Walki w Norwegii wiosną 1940 r. były uwerturą dla dalszego triumfalnego pochodu Hitlera przez Europę, którego zwieńczeniem stała się później niemiecka defilada zwycięstwa na paryskich Polach Elizejskich w czerwcu 1940 r. Póki co „dziwna wojna” trwała w najlepsze. Po klęsce Polski naprzeciwko Hitlera stały wciąż dwie największe potęgi kolonialne świata, Francja i Wielka Brytania. Norwegia od początku konfliktu pragnęła zachować neutralność. Jednak strategiczna rola norweskich portów, szczególnie Narwiku, przez które Niemcy zaopatrywały się w szwedzką rudę żelaza, uniemożliwiała spokojne trwanie w czasie historycznego sztormu. Obie strony dostrzegały wagę norweskich portów. Początkowo Anglicy chcący zorganizować pomoc dla walczących z Sowietami Finów planowali przeprowadzić desant w północnej Norwegii. Po zawieszenie broni przez Finów w marcu 1940 r. zamierzano wykorzystać przygotowane do akcji siły do obsadzenia głównych portów norweskich, a następnie zaminowania norweskich wód terytorialnych. Hitler chcący uprzedzić działania aliantów również podjął decyzje o przygotowaniu akcji na północy, określając ją kryptonimem Weserübung (Ćwiczenia na Wezerze). Zamiarem Führera było już nie tylko zabezpieczenie strategicznych portów, ale przejęcie kontroli nad całym krajem. Rozpoczął się wyścig z czasem. Licząca prawie 5 tysięcy żołnierzy Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich została sformowana zimą 1940 9 kwietnia siły niemieckiego XXI Korpusu dowodzonego przez gen. Falkenhorsta rozpoczęły inwazję na Norwegię. Do 10 kwietnia obsadzono ważniejsze porty ( Narwik, Trondheim) oraz stolicę państwa Oslo. Jednocześnie swoją akcję polityczną rozpoczął Vidkun Quisling, który ogłosił się premierem nowego rządu. Nie spotkało się to z poparciem Norwegów, jednak siły norweskie były zbyt szczupłe, aby stawić skuteczny opór. Wojska alianckie podjęły próbę wsparcia walczących sił norweskich. Nikłe sukcesy na południu kraju skłoniły Brytyjczyków do skoncentrowania wysiłku na strategicznej północy. Już 14 kwietnia w rejonie Narwiku pojawiły się pierwsze siły brytyjskie, w kolejnych turach wzmacniano siły. Do 25 kwietnia Anglicy obsadzili przyczółki wokół portu, dwa dni później do walki włączyły się siły francuskie. Następnie w maju przybyli Polacy, a także siły Legii Cudzoziemskiej, składającej się przeważnie z Włochów i… Polaków. Ostatecznie walczący w Norwegii Korpus Ekspedycyjny liczył ok. 24 tysięcy żołnierzy. Składał się on z jednostek brytyjskich, francuskich, a także dowodzonej przez gen. Zygmunta Szyszko-Bohusza Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich. Podhalańczycy Licząca prawie 5 tysięcy żołnierzy Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich została sformowana zimą 1940 r. Była jedną z części liczącego wówczas 85 tysięcy żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego we Francji. Została wydzielona w celu włączenia jej do korpusu mającego nieść pomoc walczącej z Sowietami Finlandii. Jej skład osobowy był niezwykle zróżnicowany. Ponad połowę stanowili przedwojenni polscy emigranci zarobkowi do Francji, wśród nich siły podhalańczyków zasilali republikańscy weterani wojny domowej w Hiszpanii, a także szereg dawnych żołnierzy września, którym udało się przedrzeć do Francji. W szeregach Brygady walczył szereg młodych intelektualistów i ludzi pióra, którzy po klęsce wrześniowej uznali, że nadszedł czas walki w pierwszym szeregu. Wśród prostych żołnierzy, często robotników, walczyli ramię w ramię pisarze, dawni dyplomaci i ziemianie. W brygadzie służyli Ksawery Pruszyński i jego brat Mieczysław, Adolf Bocheński, czy Jan Meysztowicz. To specyficzne oblicze Brygady najlepiej sportretował Ksawery Pruszyński we wspomnianej powieści. Próbował pokazać, że w tej wspólnej walce, kiedy obok siebie walczy robotnik i arystokrata, rewolucjonista i dawny konserwatysta, wykuwa się szansa nie tylko na niepodległość, ale też na nową, bardziej sprawiedliwą Polskę. W nocy z 23 na 24 kwietnia 1940 r. trzy statki, „Colombie”, „Chenonceau” i „Mexique”, opuściły port w Breście z żołnierzami polskiej Brygady na pokładzie. Dowódca II batalionu Władysław Dec wspominał: 24 kwietnia o godzinie przy dźwiękach „Marsylianki” i „Mazurka Dąbrowskiego”, na sygnał „w morze” statki konwoju w szyku torowym wyszły z portu, pchając się przez ciasną zatokę ku pełnemu morzu. „Nareszcie!” - wyrwało się z piersi niejednemu z uczestników tajemnej eskapady. - Z Norwegii do Polski to zwykły przeskok przez Bałtyk oświadczył autorytarnie któryś z młodych i zapalonych podchorążych. 8 maja Podhalańczycy dotarli do miejsca przeznaczenia do portu w Harstad. Zanim Brygada weszła do akcji, na kontynencie wydarzenia nabrały ponownie tempa. 10 maja wojska niemieckie ruszyły na Belgię, Holandię i Francję. „Dziwna wojna” dotarła do swojego kresu. Ostatecznie w nocy z 27 na 28 maja rozpoczął się zmasowany atak sił alianckich na port w Narwiku. Przez kolejne godziny walka była niezwykle zażarta. Niemcy szybko przechodzili do kontrataków. Walkę szczególnie utrudniała przewaga niemiecka w powietrzu. Mieczysław Pruszyński pisał: Brytyjskie samoloty myśliwskie mające chronić natarcie na Narwik zostały unieruchomione mgłą na sąsiednim lotnisku. Samoloty Luftwaffe bombardowały więc bezkarnie nacierające na Narwik przez zatokę oddziały norweskie i Legii Cudzoziemskiej. Ostatecznie po dwóch godzinach walki oddziały Legii Cudzoziemskiej wkroczyły do Narwiku, jednak Niemcy wciąż bronili się w poszczególnych punktach oporu. W tej walce szczególnie zacięta była konfrontacja polsko-niemiecka. Dec pisał: „Skoczyli Polacy Niemcom do gardeł, mimo iż nie mieli przewagi liczebnej, ani przewagi technicznej. Przeciwnie, przewaga, ta, głównie w broni maszynowej i moździerzach, była po stronie niemieckiej (…). Zwarł się wtedy człowiek z człowiekiem. Szczepiły się odwaga z odwagą, zawziętość z zawziętością. Niemcy ulegli, bo Podhalanie mieli o jeden atut więcej. Na szalę bitewną rzucili swoją żądzę odwetu i pomsty.” Zdobycie Narwiku było wielkim alianckim sukcesem, szczególnie ważnym dla Polaków, którzy w końcu mogli odczuć satysfakcję z pokonania żołnierzy niemieckich. Jednak zwycięstwo nie mogło zmienić losów katastrofy przetaczającej się w tym czasie przez Francję. Droga nie wiodła do Polski W związku z sytuacją we Francji decyzja o wycofaniu sił aliantów z Norwegii zapadły jeszcze przez głównym natarciem i zdobyciem portu. Zanim ruszył główny atak, 26 maja rozpoczęto ewakuację sił brytyjskich z Dunkierki. 3 czerwca rozpoczęto proces ewakuacji wojsk z Norwegii. Symbolicznie zniszczono urządzenia portowe, opóźniając jedynie ponowne pełne wykorzystanie portu przez niemiecką machinę wojenną. Do opuszczonego miasta wkroczyli Niemcy obwieszczając światu jego odbicie. Podhalańczycy jednak już nie mieli dokąd wrócić. Po dopłynięciu do portu w Breście dotarła do niech informacja o kapitulacji Paryża. Polacy z Brygady walczyli jeszcze przeciwko Niemcom w Bretanii, jednak duch walki osłabiany był przez defetyzm Francuzów. Mieczysław Pruszyński opisywał spotkanie z francuskimi wieśniakami, którzy błagalnie prosili: „tylko nie strzelajcie do Niemców. Już wojna skończona. (…). Wracajcie do Polski!” W obliczu tej sytuacji generał Szyszko-Bohusz podjął decyzję o rozformowaniu Brygady, a chcącym dalej walczyć z Niemcami zalecił marsz w kierunku Atlantyku, gdzie miały oczekiwać angielskie okręty. Nadzieje na szybką ewakuację jednak się nie spełniły. Podhalańczycy, jak większość znacznych sił polskich we Francji, poszli w rozsypkę. Niektórym udało się przedostać do Anglii, część próbowała z różnym skutkiem przedostać się przez Hiszpanię do stacjonującej w Libii Brygady Karpackiej, wielu z emigrantów wtopiło się w społeczeństwo francuskie, często wspomagając miejscowy ruchu oporu. Szybki powrót do Polski okazał się niemożliwy, a przebieg i koniec wojny miał nieść ze sobą jeszcze większe rozczarowania. Cykl powstaje we współpracy z krakowskim oddziałem Instytutu Pamięci Narodowej. Autorzy są historykami, pracownikami IPN. Polonia w Norwegii Ze względu na wzmożoną emigrację Polaków w ostatnich latach, w niemal wszystkich krajach zachodnich i skandynawskich powstały mniejsze lub większe społeczności polonijne. Podobnie, jak w innych państwach, również w Norwegii organizują się oni w grupy zrzeszające imigrantów. Spotkania i inicjatywy polonijne zaznaczają swoją obecność w większości dużych miast norweskich. Grupy polonijne Polonijne grupy i stowarzyszenia działają przede wszystkim w największych miastach, lecz nie wyłącznie. Można ich szukać zarówno w Oslo, Trondheim i Bergen, jak i w mniejszych miejscowościach. Te największe skupiają się nie tylko na wartościach towarzyskich i kulturalnych, ale też zajmują się pomocą rodakom, wspieraniem polskich inicjatyw, edukacji i wymiany informacji. Można skorzystać z ich wsparcia w szukaniu zakwaterowania, odpowiedniej szkoły dla dziecka, wypełnianiu rozmaitych formalności czy znalezieniu kursu językowego. Zdarza się, że wspólnoty same organizują właśnie kursy norweskiego dla przyjezdnych, spotkania z prawnikami i ekspertami, a ponadto imprezy integracyjne, gdzie możemy poznać innych Polaków zamieszkujących dany region czy poszukać polskich kolegów dla swoich dzieci. Wspólnoty polonijne mogą również wesprzeć nas w poszukiwaniu pracy lub dochodzeniu swoich praw. Działalność medialna Grupy polonijne zajmują się nie tylko zrzeszaniem Polaków, ale także oswajaniem ich wizerunku w oczach Norwegów. Czasami ich przedstawiciele udzielają się w mediach, mówiąc o problemach mniejszości polskiej czy o tym, co polski pierwiastek wnosi do społeczności norweskiej. Bywa nawet, że wydają własne publikacje opracowane przez ekspertów pochodzenia polskiego, a traktujące na temat norweskiej rzeczywistości. Bardzo ważną rolą stowarzyszeń polskich jest pośrednictwo w przepływie informacji – zajmują się one selekcją wiadomości nadchodzących z kraju i przedstawianiem ich Polakom w zależności od ich ważności dla przeciętnego imigranta. Tak więc jeśli nastąpi zmiana w przepisach albo wprowadzone zostaną nowe normy dotyczące sytuacji mniejszości w Norwegii, najszybciej taką informację znajdziemy właśnie na stronach wspólnot polonijnych. Spotkania Poza innymi ważnymi funkcjami, grupy polonijne powstały jednak przede wszystkim dla zrzeszania Polaków na obczyźnie. Tę funkcję społeczną wypełniają wzorowo, głównie poprzez stwarzanie możliwości osobistego spotkania i poznania innych przybyszów z Polski, którzy osiedlili się w norweskich miastach na dłuższy okres lub na stałe. Spotkania organizowane przez Polonię w Norwegii mają charakter oficjalny i informacyjny, ale też czysto rozrywkowy i socjalizacyjny. Można więc wybrać się nie tylko na piknik albo spotkanie przy kawie, ale też większy bal karnawałowy, Andrzejki i czy świąteczne wieczory wigilijne. Istnieją także koła, które poza aspektem polskim, kultywują także konkretne hobby, jak podróżowanie czy fotografia. Dane kontaktowe 1. Polonia w Buskerud Telefon: +47 95 27 50 41 e-mail: poloniabuskerud@ 2. Polonia w Trondheim Telefon: +47 73 59 26 99 e-mail: info@ Adres: Polonia w Trondheim Lundåsen 6a 7089 Heimdal 3. Polska Szkoła Sobotnia im. bł. Jana Pawła II w Oslo Adres: Rustad Skole Paal Bergs vei 30 0692 Oslo 4. Związek Polaków we Fredrikstad e-mail: biuro@ Adres: Den Polske Forening i Fredrikstad Cicignongt. 5 1606 Fredrikstad 5. Związek Polaków w Norwegii Telefon: +47 69 88 48 97 Adres: Polsk Forening i Norge Blunkeslettveien 5 B 1809 ASKIM 6. Polski klub fotograficzno-turystyczny Telefon: +47 98 08 76 87 FAQ 1. Jak stać się członkiem społeczności polskiej? Pokaż odpowiedź 2. Czy organizacje polonijne pobierają składki? Pokaż odpowiedź 3. Czy organizacje polonijne pomogą mi znaleźć polską szkołę dla dziecka? Pokaż odpowiedź 4. Czy Polonia w Norwegii organizuje także spotkania religijne? Pokaż odpowiedź 5. Czy polskie organizacje pomogą mi w dostępie do polskiej prasy i telewizji? Pokaż odpowiedź Od 26 listopada, każdy będzie musiał zarejestrować swój wjazd do Norwegii, niezależnie od miejsca zamieszkania, narodowości czy statusu szczepienia. Dotychczas w pełni zaszczepieni podróżni byli zwolnieni z obowiązku rejestracji. Dzieci poniżej 16. roku życia nie będą musiały się rejestrować. - Można to zrobić, gdy do podróży pozostało mniej niż trzy dni. Po rejestracji otrzyma się potwierdzenie i można zostać poproszony o okazanie go policji w punkcie kontrolnym. Będzie również obowiązek okazania certyfikatu koronawirusowego - poinformowała na konferencji prasowej minister sprawiedliwości Emilie Enger Mehl. Czytaj więcej Dodatkowo wszyscy podróżni, którzy nie są w pełni zaszczepieni lub wyleczyli się z COVID-19 i mogą to udowodnić za pomocą uznanej karty zdrowia, będą musieli przejść badania na granicy. W niektórych przypadkach, gdzie nie ma stacji badawczych, takich jak lądowe przejścia graniczne, będą oni musieli poddać się badaniu w ciągu 24 godzin. Osoby, które nie są w pełni zaszczepione, będą musiały przedstawić ujemny wynik testu na Covid-19, aby wjechać do Norwegii. 10 Postów Hej za miesiąc wracam na stałe do Polski czy jest możliwość przeniesienia zasiłku do Polski ? Obiło mi się gdzieś o uszy że może zostać wypłacony za 3 miesiące z góry. Czy to prawda ? 17146 Postów (jasta102) Maniak a czy jesteś ciemny, czarny czy pstrokaty? bo tylko ich rząd norweski utrzymuje na zasiłkach i to chyba całe życie 10 Postów 17146 Postów (jasta102) Maniak Łukasz26 napisał: cwaniaczek tak właśnie polski 1444 Posty (Anna82) Maniak Możesz przenieść zasiłek tylko na 3 miesiące do Polski. W sumie każdy by tak chciał siedzieć w Polsce i mieć kase z Norwegii 2 Posty 10 Lat, 10 Miesięcy temu #130831 Witam, a jezeli pracuje i wiem , ze sie zwolnie sama to w Norwegii moge dostac zasilek dopiero po 2 czy 3 miesiacach ale do Polski wyjade od razu po swoim zwolnieniu, jak to jest liczone w tej sytuacji? Czy po tych 2 czy 3 miesiacach nadal dostane ten zasilek w Polsce przez 3 miesiace? 1672 Posty 10 Lat, 10 Miesięcy temu #130832 jasta102 napisał: Łukasz26 napisał: cwaniaczek tak właśnie polski heh jestes jasiu, a juz sie martwiłem.... 1660 Postów 10 Lat, 10 Miesięcy temu #130834 1557 Postów 10 Lat, 10 Miesięcy temu #130835 ajar80 napisał: Witam, a jezeli pracuje i wiem , ze sie zwolnie sama to w Norwegii moge dostac zasilek dopiero po 2 czy 3 miesiacach ale do Polski wyjade od razu po swoim zwolnieniu, jak to jest liczone w tej sytuacji? Czy po tych 2 czy 3 miesiacach nadal dostane ten zasilek w Polsce przez 3 miesiace? Tu sa wazne informacje: "Chcąc szukać pracy w Polsce i przenieść zasiłek dla bezrobotnych do Polski z Norwegii, należy wypełnić podanie (Søknad om utstedelse av atest E-303) o wydanie świadectwa (Attest E-303) E-303. Podanie takie można wydrukować bezpośrednio z głównej strony NAV klikając kolejno zakładki: ,,Skjemaer”-,,Søke jobb i utlandet”- ,,Velg søknadsskjema for E-303 attest og ga videre”, następnie w kolejnych krokach uzupełnia się odpowiednie rubryki wpisując kod pocztowy i fødselsnummer. Jeśli nie mamy dostępu do Internetu i drukarki, należy udać się do NAV właściwego dla miejsca zamieszkania i poprosić o wydrukowanie podania. Trzeba zwrócić uwagę, że są 2 podania o attest: E-301 oraz E-303, to pierwsze dotyczy przyznania polskiego zasiłku, natomiast drugie transferu norweskiego zasiłku do Polski (lub innego kraju do którego bezrobotny udaje się w celu poszukiwania pracy). Czas pobierania norweskiego zasiłku w innym kraju niż Norwegia może trwać maksymalnie 3 miesiące, natomiast czas pobierania zasiłku państwa do którego bezrobotny jedzie, uzależniony jest od przepisów danego kraju i w Polsce wynosi obecnie rok. ,,Søknad om utstedelse av atest E-303″, należy wypełnić i wysłać minimum 4 tygodnie przed planowaną datą wyjazdu. Jeśli data ta zostanie zmieniona już po wysłaniu ww podania, koniecznym jest zgłosić to w NAV. Dokumenty składające się na Attest E-303, zostają przysłane do petenta tydzień przed opuszczeniem Norwegii. Wcześniejszy wyjazd, bez świadectwa E-303, grozi utratą zasiłku. Attest składa się z 5 części (w sumie ponad 20 kartek formatu A4). Po przyjeździe do Polski, całość należy dostarczyć do swojego Wojewódzkiego Urzędu Pracy, jeśli mieszkamy w powiecie, należy zarejestrować się w Powiatowym Urzędzie Pracy. Po tygodniu zainteresowany otrzymuje decyzję w której określona jest kwota zasiłku, po przeliczeniu na złotówki (netto). Jeżeli w ciągu 3 miesięcy nie uda się znaleźć pracy i mamy zamiar kontynuować pobieranie zasiłku w Norwegii, należy ponownie stawić się w NAV, gdyż po tym czasie tracimy prawo do zasiłku." 8929 Postów 10 Lat, 10 Miesięcy temu #130837 ajar80 napisał: Witam, a jezeli pracuje i wiem , ze sie zwolnie sama to w Norwegii moge dostac zasilek dopiero po 2 czy 3 miesiacach ale do Polski wyjade od razu po swoim zwolnieniu, jak to jest liczone w tej sytuacji? Czy po tych 2 czy 3 miesiacach nadal dostane ten zasilek w Polsce przez 3 miesiace? Jak by to nie było liczone , to aby ten zasiłek otrzymać , to najpierw trzeba być w Norge i trochę tutaj za tym zasiłkiem pochodzić . Przecież nic automatycznie ...się ani nie należy... a tym bardziej nikt nic automatycznie nie daje . A już tym bardziej jak SAMI się zwalniamy z danej pracy ...!!! ...NIGDZIE NIE JEST NAPISANE , ŻE JAK SIĘ SAMI ZWALNIAMY TO ZASIŁEK NAM SIĘ NALEŻY ... NAWET PO TYCH ...8- TYGODNIACH...!!! Aby zasiłek otrzymać to trzeba spełnić wiele warunków , a tym bardziej jak jeszcze chcemy go przenieść do Polski . A i w Kraju też tego zasiłku nie dostaniemy na drugi dzień ani nawet po dwóch tygodniach . To jakiś tam czas trwa .

dlugi w norwegii a powrot do polski